Przecież Gabriel oddał wtedy strzał do Tavington'a. A on udawał, że nie żyje. Po czym się podniósł i zabił go. Nie rozumiem o co w tym chodziło. Czy Gabriel nie trafił Tavingtona? Czy co? Może Tavington miał kamizelkę kuloodporną ;D A może coś przegapiłem i było to wyjaśnione? Nie wiem. A może ktoś z was ma jakąś hipotezę?
A może i go nie trafił :P
ale ja byłam przekonana że to zrobił, dlatego się zdziwiłam jak sie nagle podniósł i zabił Gabriela
Gabriel trafił go w ramię, ale nie dlatego ze nie trafił, czy ma zeza, ale dlatego ze niedaleko od niego był jakiś wybuch czy coś, i w chwili strzału zatrzęsło, przez co go nie trafil w łeb, tylko w ramie, lae sam byl przekonany ze go zabił.
pozdro
Ty opisujesz sytuację z końca filmu gdy Benjamin strzelał do Tavingtona, a tu chodzi o sytuację gdy jego syn strzelał do Tavingtona, jeszcze przed ostateczną bitwą.
nie ja opisuje tą scene gdzie Gabriel strzelał do Tavingtona. to było zaraz po tym jak oni zobaczyli ze spłonął kosciół z ludzmi i ten Gabriel uciekł tam i zrobił rzeź ludziom Tavingtona ale ten go wykiwał i mu wbił miecz w brzuch. opisuje dobrą sytuacje, wiem co mówie